Ostre zapalenie oskrzelików może dotknąć zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci. Najczęściej jednak chorują maluchy w pierwszych 12. miesiącach życia. Czy zapalenie oskrzelików jest chorobą zakaźną? Zapaleniem oskrzelików można zarazić się od osoby chorej drogą kropelkową. Oznacza to, że w wyniku bliskiego kontaktu z osobą Zadbaj o to, aby nosek dziecka był drożny. W celu oczyszczenia noska małemu dziecku możesz skorzystać ze specjalnych odciągaczy, czyli tzw. gruszek. Nie podawaj dziecku antybiotyków, jeżeli nie zalecił tego lekarz! Zapalenie oskrzeli jest wywołane w 90 proc. przez wirusy, dlatego też stosowanie antybiotyków jest nieskuteczne i Bronchit (zapalenie oskrzeli) to choroba górnych dróg oddechowych, które doprowadzają powietrze do płuc. Gdy podrażniona błona puchnie i staje się grubsza, drogi oddechowe zwężają się, rezultatem czego jest kaszel, któremu towarzyszy gęsty śluz i duszności. Choroba pojawia się zazwyczaj w dwóch formach: ostrej (trwa wtedy Różnice między zapaleniem oskrzeli a zapaleniem płuc. Rzeczywiście, objawy zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc wydają się być podobne, chociaż dotyczą różnych odcinków dróg oddechowych. Zapalenie oskrzeli atakuje oskrzela a zapalenie płuc, pęcherzyki płucne. Niektóre znaki mogą jednak pomóc w ich rozróżnieniu. Śmierć bez procedur. Przeczytaj artykuł autorstwa Jerzego Zięby, który ukazał się w czasopiśmie Harmonia, Twoje Zdrowie Twoja odpowiedzialność w wydaniu maj-czerwiec 2021. Wyleczenie samym jodem następowało u 88% pacjentów, a inni lekarze oisywaliu, że przez podanie zwykłego Płynu Lugola (jod i jodek) osiągnęli efekty w postaci 92% przypadków stosując dawkę od 6 – 90mg, czyli około 600 razy większą niż się obecnie zaleca. Leczono w ten sposób z sukcesem chorobę nękającą dziś miliony ludzi I7gUov0. Webinar Polskiej Akademii Zdrowia prowadzony przez Jerzego Ziębę na temat chorób tarczycy (i innych chorób przewlekłych). Polecam powiększyć każdy film w prawym dolnym rogu. cz. 1 - tarczyca reguluje temperaturę ciała - do braku konwersji FT4 w FT3 mogą doprowadzić: * wysokie przeciwciała antyTPO w wyniku czego powstaje niedoczynność tarczycy * niski poziom hormonu wzrostu też może zaburzyć tą konwersję * źle odżywiony organizm też powoduje problemy z konwersją * nadużywanie produktów sojowych * papierosy * zatrucie metalami ciężkimi * wysoki poziom stresu * niedobory witamin, A, B6, B17, cynku, selenu,chromu, miedzi, jodu - warzywa krzyżowe (kalafior, kapusta, brokuł) mogą spowodować problemy z konwersją, - pigułki antykoncepcyjne powodują zaburzenia tarczycy - kwas ALA w leczeniu cukrzycy (u niektórych może wywołać niedoczynności tarczycy) - dysfunkcja nadnerczy mocno wpływa na zaburzenia tarczycy i hormonalne cz. 2 - u osób z niedoczynnością tarczycy często są niedobory hormonu DHEA produkowanego przez nadnercza (wyrównuje ten stan hormon tarczycy i odrobina DHEA), - poziom testosteronu ma kluczowe znaczenie w funkcjonowaniu tarczycy (produkowany on jest przez nadnercza oraz jądra u mężczyzn i jajniki u kobiet), - musi być zachowana równowaga między testosteronem a estrogenem (więcej testosteronu u mężczyzn, a estrogenów u kobiet), - kortyzol (hormon stresu produkowany przez nadnercza) - kiedy nie produkujemy jego odpowiedniej ilości przestanie funkcjonować nam tarczyca, - długotrwały stres prowadzi do niedoczynności nadnerczy, - estrogeny u kobiety są wytwarzane z testosteronu - leczenie tarczycy należy zacząć od leczenia nadnerczy - euthyrox to jest tylko FT4, więc jego podanie nie jest dobrym wyjściem jeśli się nie wyrówna poziomu kortyzolu i całych nadnerczy (wtedy ktoś się źle czuje po euthyroxie i może dojść do uszkodzenia nerek), - trzeba przyjrzeć się wątrobie czy produkuje odpowiednio hormony, - jak i kiedy zbadać kortyzlol (jego poziom zmienia się w ciągu dnia, powinno się go zbadać o 8, 12, 16 i 20) - badanie TSH nie ma większego znaczenia (jest mało wiarygodne - ok. 5%) - gospodarka hormonalna, w szczególności nadnerczy, ma pierwszorzędny wpływ w leczeniu tarczycy, bez względu czy jest to nadczynność, niedoczynność, Hashimoto czy Gravesa-Basedova, - badanie stanu nadnerczy: *rano, po przebudzeniu mierzymy temperaturę (jeszcze w łóżku!) 4-6 min, przez dni i zapisujemy za każdym razem - jeśli będzie poniżej 36 stopni to jest duże prawdopodobieństwo niedoczynności tarczycy i zmęczenia nadnerczy, wtedy też może być duży poziom cholesterolu, * zawroty głowy po szybkim wstaniu z pozycji siedzącej lub stojącej mogą świadczyć też mogą świadczyć o zmęczeniu nadnerczy, * wyłączonym długopisem lub np. wykałaczką rysujemy sobie kreskę na brzuchu lub ręce, pojawi się biała linia, jak szybko zniknie to jest ok, jak nie, lub się poszerzy to też może być objaw zmęczenia nadnerczy, *w zaciemnionym pomieszczeniu świecimy sobie małym światełkiem obok oka i obserwujemy źrenicę, jeśli pulsuje, tzn rozszerza się i zwęża, a nie jest zmniejszona cały czas to też poważny objaw zmęczenia nadnerczy, - wrogiem tarczycy są przetwory mleczne i gluten z nowoczesnych zbóż (chodzi o jelita) - bez usunięcia metali ciężkich (np. z plomb amalgamatowych) nie wyreguluje się tarczycy ani innych chorób, - jod w leczeniu tarczycy, *suplementując jod musimy brać witaminę C (2-4 g dziennie), *uzupełnić witaminę D (do poziomu powyżej 50) - suplementować wit B2 (ok. 200 mg), - suplementować wit B3 (niacyna) (ok. 300 mg) -eliminujemy cukier, gluten, nabiał -usuwamy pleśnie, pasożyty, regulujemy florę bakteryjną - pić bardzo duże ilości wody z solą kłodawską, - beta-karoten jest rakotwórczy, ale syntetyczny! cz. 4 - niacyna (B3) wpływa na gospodarkę lipidową (wyrównuje cholesterol), zbyt duża i szybka jej dawka powoduje przekrwienie skóry, spożywać z posiłkiem, - sauna wypaca toksyny (+B3) - niacynamid to też wit B3, która nie powoduje przekrwienia, ale nie ma działania na cholesterol, - cynk - 30-50 mg (pomiędzy posiłkami) - magnez - 300 - 500 mg (bierze udział w metabolizowaniu jodu) - selen 200-500 ug (bez niego nie wolno brać jodu!) + cynk - wit. A 5000 IU - jod (płyn Lugola), zacząć od 2-5 kropli i obserwować, - po zastosowaniu jodu bywa, że: cysty na piersiach znikają, guzki tarczycy znikają, mięśniaki macicy, policystyczne jajniki, endometrioza, obkurczała się prostata, - wysoki kortyzol wynikać może z dużego stresu i może prowadzić do wyczerpania nadnerczy, - w nadnerczach jest największa koncentracja witaminy C, a stres powoduje natychmiastowy spadek wit. C, - nauczyć się odpoczywać (medytacja, kabarety, dobre towarzystwo), cz. 5 - o wycięciu tarczycy - niski poziom kortyzolu uzupełnić trzeba, prosząc endokrynologa o przepisanie go (5-10 mg 2 x dziennie), - na robaki: goździki, wyciąg z liści orzecha włoskiego, piołun, i szklanka wrotyczu przez 10 dni, - "norma" na jod to 150 ug, a potrzeba 100 razy więcej, "normę" tą ustalono, kiedy nie wiedziano jeszcze, że receptory jodu są w każdej naszej komórce, - wit. A najlepsza jest w postaci naturalnego beta-karotenu, ale małe dzieci i chorzy na cukrzycę mają problem z konwersją beta-karotenu do wit. A, więc wtedy podawać wit. A. - selen - najlepsza forma to selenium metionina, - magnez - treonian magnezu - przechodzi przez barierę krew-mózg, - suplementacja a karmienie piersią (wskazana), - po suplementacji jodem zmniejszają się mięśniaki macicy, - po płynie Lugola znikł prawie tłuszczak, - wit. C pomogła niektórym na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, - leki antydepresyjne mogą mieć wpływ na konwersję ft4 w ft3, - jod wypłukuje rtęć i inne związki toksyczne, zalecane jest wtedy branie 2-3 płaskich łyżeczek soli (kłodawskiej czy innej nieoczyszczonej) 3-4-5 razy dziennie, przez okres 2-3-4 tyg - działa to detoksyfikująco, cz. 6 - po suplementacji wit. D3 (50 000), A, K2 kilku osobom padaczka przeszła, - niedoczynność tarczycy a ciąża - zachodząc z niedoczynnością tarczycy w ciążę dziecko też się urodzi z niedoczynnością, - łuszczyca do najczęściej wynik dysbakteriozy i braku zakwaszenia żołądka (zakwasić żołądek i uzupełnić bakterie jelitowe), - przy braku tarczycy trzeba brać hormony, - naltrekson dobrze działa w chorobach przewlekłych, - epilepsja może być skutkiem zarobaczenia, - poronienia mogą mieć związek z niedoborem jodu i braku suplementacji, - srebro jonowe działa bardzo dobrze przeciwpasożytniczo, przeciwpleśniowo, niszczy patogeny, ale przy nadużyciu jest niebezpieczeństwo odłożenia pod skórą, - srebro i złoto krystaliczne za pomocą wlewów leczy raka (Rosjanie tak robią), lub 3 x dziennie po 50 ml doustnie (parę zwierząt tak wyleczono z raka), - wrzodziejące zapalenie jelita grubego, żołądka itd.: wit. C, przestać jeść na 4-5 dni, duże ilości wody z solą, - po jodzie znikają torbiele i cysty na jajnikach, - nanorebro i złoto nie niszczy flory bakteryjnej, - niski poziom żelaza i wit. B12 najczęściej wynika z niedokwaszonego żołądka, - suplementacja żelazem jest niebezpieczna! nie powinniśmy się suplementować żelazem, dlatego, że jony żelaza koncentrują się w komórkach nowotworowych, żelazo mamy w diecie, ale bez zakwaszonego żołądka nie będzie się wchłaniało, - candida: zakwasić żołądek, olejek z oregano, - o produkcji tranu (ostrożnie!), Kilka komentarzy: “Kasia Kalina Bardzo bym sobie tego życzyła… Szkoda, że tak wielu, niby mądrych ludzi, nie potrafi zrozumieć tego , co Pan Jerzy chce dla nas, Polaków zrobić. Żal…” “Regina Puzyrewska jest Pan wspanialym i odwaznym propagatorem zdrowia dla Polakow! Miejmy nadzieje, ze ta misja sie uda! Ma Pan powolanie do tej misji i prosze dalej odwaznie glosic PRAWDE!” 0 komentarzy Wyślij komentarz Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Komentarz Nazwa E-mail Witryna internetowa Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy. Jod znajduje się w każdej komórce naszego organizmu i zapotrzebowanie na ten pierwiastek jest znacznie większe niż się to powszechnie zaleca. Pan Jerzy Zięba w swej książce „Ukryte terapie” ukazuje zaskakujące fakty dotyczące jodu. Jedną z najważniejszych informacji jest fakt, że jod występuje w dwóch postaciach: – jod organiczny – jod nieorganiczny Forma jodu organicznego jest radioaktywna i niebezpieczna dla zdrowia człowieka a występuje ona w większości leków produkowanych przez przemysł farmaceutyczny. Stąd właśnie wynikają nieporozumienia i negatywne opinie o skutkach ubocznych przyjmowania jodu. Te skutki uboczne wynikają właśnie ze spożycia organicznej, radioaktywnej jego formy. Dlaczego jod został okrzyknięty złą sławą podczas gdy już sto lat temu był on podawany jako środek na wiele schorzeń ? na : – paraliż – tętniaki – zatrucie ołowiem lub rtęcią – arterioskleroza – choroby tarczycy – hemofilia – dyskineza – skrofuloza (zapalenie węzłów chłonnych) – przetoka łzowa – choroby stawu biodrowego – syfilis – ostre stany zapalne – gangrena – dna moczanowa – toczeń – krup – astma – owrzodzenia – zapalenie oskrzeli – czyraki – zastrzał – odmrożenia W/w schorzenia/dolegliwości nie są wszystkimi na jakie jod w formie nieorganicznej był stosowany. Przejdźmy teraz do związku przyjmowania jodu z chorobami tarczycy. Jod używany przy nadczynności tarczycy prawie 100 lat temu doprowadził do wyleczenia 88 % pacjentów, a podawanie płynu Lugola pozwoliło wyleczyć 92 % przypadków przy stosowanej dawce 6 – 90 mg. Dawka ta jest 600 razy większa niż się obecnie zaleca. W książce Pana Jerzego Zięby podane są medyczne źródła potwierdzające te fakty. To może wywołać ogromne zaskoczenie i być może sprzeciw biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku nadczynności do leczenia stosuje się jod radioaktywny. Jeden z lekarzy z Nowego Yorku uważał jod za najbardziej wartościową substancję mającą wpływ na wyleczenie choroby nadczynnościowej tarczycy. Podkreślał on, że istotną sprawą jest przyjmowana dawka, dzięki której skutki uboczne są całkowicie wyeliminowane. Czy pamiętacie katastrofę w Czarnobylu ? Kiedy to w powietrzu znalazły się cząsteczki pyłu jodu radioaktywnego ? Podawano wówczas w dużej ilości płyn Lugola. Powodem był fakt, że tarczyca kiedy jest nasycona, wypełniona jodem nie przyjmie jej już ani jednej kropli. Postanowiono wypełnić tarczycę płynem Lugola, czyli jodem nieorganicznym aby nie przyjęła ona tego radioaktywnego występującego w powietrzu. Wiadomo było wówczas, że jod organiczny ma niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka i może doprowadzić nawet do nowotworu tarczycy. Dlaczego więc obecnie podawana jest substancja z Czarnobyla ????? Forma jodu nieorganicznego pod postacią płynu Lugola prowadzi do wyleczenia nadczynności tarczycy oraz normuje jej funkcjonowanie. Jeśli zaś chodzi o niedoczynność tarczycy w większości przypadków podawany jest gotowy hormon, który powinien być wytwarzany samoistnie przez tarczycę. Podawanie jodu z powodzeniem spowodowałoby pobudzenie tarczycy do jego wytwarzania i to w takich ilościach na jakie jest zapotrzebowanie, jednak na nieszczęście chorych nie jest to stosowane. Gotowy syntetyczny hormon powoduje głównie straty u kobiet, u których zauważa się zwiększoną podatność na takie choroby jak: cukrzyca, otyłość, nowotwory piersi i tarczycy. Jak widzimy zarówno nadczynność jak i niedoczynność tarczycy może być leczona jodem ale tylko nieorganicznym w postaci np. płynu Lugola. Jednakże to nie wszystkie korzyści płynące z przyjmowania tego płynu. Jod powoduje wydalanie toksyn z organizmu. Przy spożyciu trzech tabletek Lodoralu – czyli płynu Lugola w tabletkach (dostępnego prawdopodobnie tylko w USA, w Polsce dostępny tylko w płynie) w moczu osób go spożywających pojawiło się 20 razy więcej związków bromu i fluoru. Poza nimi organizm wyrzucał również rtęć, kadm, arsen i aluminium. W naszym organizmie nie tylko tarczyca jest organem potrzebującym jodu. Tego pierwiastka łakną również jajniki, prostata, piersi, grasica, skóra, mózg, stawy, tętnice czy kości. Jeśli chodzi o piersi to im większe tym więcej jodu potrzebują. Dr Guy Abraham, dr Flechas i dr Brownstein na podstawie wieloletnich badań ustalili optymalną dawkę jodu potrzebną dla organizmu ludzkiego – wynosi ona 12,5 mg dziennie. 4000 osób, które wzięły udział w badaniu potwierdziły, że przyjmowanie tej dawki spowodowało wyleczenie z bolesnych guzków piersi, u pacjentów chorych na cukrzycę pozwoliło przyjmować mniejsze dawki insuliny, pacjenci z ogólnymi boleściami szczególnie w mięśniach i stawach potrzebowali mniej leków a cierpiący na migreny pozbyli się dolegliwości całkowicie. Osoby zdrowe mogą w łatwy domowy sposób sprawdzić czy mają wystarczającą ilość jodu w organizmie. Wystarczy posmarować skórę (tam gdzie jest ona cienka, np. na zgięciu w łokciu) jodyną na noc i zakleić plastrem. Jeśli rano pod plastrem po zabarwieniu jodyną na skórze nie ma śladu oznacza to, że organizm ma niedobory jodu. Jeśli kolor natomiast wciąż ma intensywny żółtawy kolor – nie ma się co martwić. Tym samym też sposobem można jod uzupełniać. Raz na kilka dni smarować skórę jodyną do momentu, aż któregoś dnia zobaczycie, że rano zabarwienie po jodynie wciąż pozostaje, co będzie oznaczało że wasz organizm nasycił się już jodem. Bardzo dobrym źródłem jodu są również pestki jabłek. 6 ich sztuk pokrywa dzienne zapotrzebowanie na jod. . Źródło: „Ukryte terapie” Jerzy Zięba Ostatnio sporo się dzieje wokół osoby Jerzego Zięby, głównie za sprawą reportażu jaki został wyemitowany w TVN na jego temat, gdzie przedstawiono go jako znachora i osobę, która nie ma pojęcia o medycynie. Jerzy Zięba odniósł się do tego reportażu, ale już dziś mogliśmy się dowiedzieć, że najbliższy wykład jaki miał zaplanowany we Wrocławiu został przez władze tamtejszego Uniwersytetu Ekonomicznego odwołany. Tak w ramach ogólnospołecznie pojętego dobra. Jak wiadomo coś co jest nieznane budzi często ostry sprzeciw. Na tyle ostry, że osoby takie jak główny bohater wpisu są pomawiane o wszystko co najgorsze. Mechanizmy te są znane od wieków i gdybyśmy wszyscy milczeli to pewnie do dzisiaj Kopernika uważano by za wariata, który ośmielił się twierdzić, że to ziemia krąży wokół słońca, a nie odwrotnie. I broń Boże, nie chcę tym samym porównywać p. Ziębę do Kopernika, aczkolwiek w wymiarze koniecznej i oczekiwanej zmiany w sprawach zdrowia i podejścia do samej metodologii leczenia jest równie wielka – chodzi przecież o zdrowie nas wszystkich. Jednakże media głównego nurtu takie jak TVN zamiast dyskusji wolą robić ludziom przysłowiową wodę z mózgu. Przepis jest prosty: krótka, 2-3 minutowa sieczka z wyciętymi wypowiedziami przypasowanymi do z góry założonej tezy: niebezpieczny szarlatan. Wspiera się to wypowiedziami „autorytetów” jak np. pan Wiktor Niedzicki, a także zwykłych ludzi. I naturalnie tym ludziom wolno się wypowiadać na tematy medyczne, pomimo że nie mają z medycyną często nic wspólnego. Ale drugiej stronie już nie! Nie są przecież specjalistami, więc jak śmią dyskutować na takie tematy. [miptheme_alert type=”warning” close=”false”]Dyskusja? A po co? Przecież wiadomo, że to niedouczeni idioci, którzy dla własnych doraźnych celów ogłupiają społeczeństwo. Wszędzie węszą spisek, a tak naprawdę sami chcą opchnąć pewnie własne produkty homeopatyczne lub Bóg wie jeszcze jakie.[/miptheme_alert] A społeczeństwo niestety to łapie. Ogłupione chemią, papką płynącą z mediów i stylem pokazującym, że kto nie z nami ten głupek i bałwan łyka wszystko jak przysłowiowy pelikan i gorąco staje w obronie tych tez. To co w mediach to w głowach Z reguły staram się tego unikać, ale dziś wdałem się na facebooku w dyskusję pod jednym z naszych wpisów dotyczących historii kobiety, której jedno z dzieci zaczęło zdradzać autystyczne objawy po podaniu serii szczepionek. Bardzo zabawna historia, prawda? Dyskusja toczona była z wykształconym panem, po studiach na wydziale chemii. Pragnę przytoczyć Wam kilka wypowiedzi, gdyż są one bardzo, ale to bardzo symptomatyczne dla tego typu poglądów. Zaczęło się niewinnie, od delikatnej krytyki: Nikt nie jest idealny (każdemu dziękuję za słowa krytyki) i nie zamierzam się obrażać na coś takiego – każdy ma prawo do swojego zdania. Nie to było więc przyczynkiem do dalszej dyskusji, a kolejna wypowiedź, innej osoby, że być może w tej konkretnej historii rodzice źle zdiagnozowali przyczynę autyzmu. Nie twierdzę, że są nieomylni, ale za dużo takich historii się pojawia, za dużo jest dowodów na to, że tak się dzieje właśnie po szczepieniach, a po trzecie trudno podejrzewać matkę kilkorga dzieci, by chciała zrobić pieniądze na nieszczęściu własnego dziecka. Więc się potoczyło. No i poruszony temat Jerzego Zięby wpłynął na naszego interlokutora jak na TVN: Jak zauważyłem mój rozmówca musi mieć chyba sporą wiedzę na temat teorii głoszonych przez Jerzego Ziębę, a także wiedzę na temat osób, którym już to zaszkodziło, zapytałem więc: I odpowiedź, w której dochodzimy do sedna tego o czym mówi Jerzy Zięba, czyli braku dyskusji, braku informacji, braku edukacji, braku chęci drugiej strony do podjęcia tematu – bo w gruncie rzeczy nikomu na tym nie zależy. Oto odpowiedź współczesnego człowieka, Y-greka, wychowanka papki fundowanej nam przez media: Proste? Proste. Medycyna konwencjonalna – good. „Altmed” – bad. Bez względu na skutki, bez względu na skuteczność. Czy nie to właśnie przekazują media głównego nurtu? Czy nie na tym im zależy? To niestety trafia do młodych ludzi (choć nie tylko młodych) i trudno się im dziwić – ci którzy są zdrowi nie będą poszukiwali innych metod, dopóki piguła załatwia sprawę. Jak więc to zmienić? Znam tylko jedną odpowiedź na to pytanie: EDUKACJA i jej jak najszersze PROPAGOWANIE. I nie w imię interesów jakiekolwiek podmiotu, jakiejkolwiek osoby. Nie w imię Jerzego Zięby czy tego bloga. W imię zdrowia nas wszystkich – jak sami o nie nie zadbamy to nie liczmy, że z dobroci serca ktoś inny to zrobi. Nie w imię bezsensownej krytyki medycyny konwencjonalnej, która ma wiele wspaniałych osiągnięć, ale w imię tych cierpiących, którym nie jest ona w stanie pomóc. Czy nie stać nas na uczciwą dyskusję nie sprowadzającą się do 2 i pół minutowego paszkwilu w TVN? Być może nie przyszedł na to jeszcze właściwy czas. Jest to więc czas na to, by jak najszerzej mówić o tych sprawach, docierać do jak najszerszego grona ludzi, dawać świadectwa tego, że można inaczej. Inaczej bez dyskredytowania kogokolwiek, dla dobra osoby chorej. I dlatego, choć sam nie jestem ani lekarzem, ani osobą z medycznym wykształceniem, zamierzam na łamach tego bloga takie treści szerzyć ku ogólnej informacji i zdobycia wiedzy przez te osoby, które do tej pory nie wiedziały gdzie szukać, albo w ogóle nie znały innych dróg wyjścia ze swojego problemu. Każdy wybraną metodę powinien bezwzględnie skonsultować ze specjalistą, poradzić się i dopytać. Ja chcę tylko pokazać możliwości, że są i że warto zadawać pytania i poszukiwać. I to także, a może nawet przede wszystkim dzięki pracy Jerzego Zięby, któremu niniejszym dziękuję. Warto poczytać komentarze na stronie TVN bezpośrednio pod reportażem 🙂 Pewnie dlatego, że czuję sią straszliwie zdewastowana przez chorobę moja dzisiejsza notka będzie o zdrowiu. Właściwie to nie wiem czy choroba mnie tak wykończyła, czy leki, które zaordynowano. Książkowe notki nie cieszą się dużym zainteresowaniem moich Czytelników. Ja jednak z uporem maniaka będę Wam pokazywała przeczytane przeze mnie pozycje będące w mojej ocenie publikacjami wyjątkowo wartościowymi. Chcę Wam zaprezentować „Ukryte terapie” Jerzego Zięby. Znaczący jest podtytuł „Czego ci lekarz nie powie”. Zachętą niech będą rekomendacje. […] dzięki wyjątkowemu talentowi „szperacza” Autora otrzymujemy dobrze udokumentowaną pozycję, bogatą w niezwykle istotne, a skrzętnie pomijane wyniki badań. Narracja nie jest oparta o przypuszczenia, niesprawdzone doniesienia czy myślenie życzeniowe. W pewnym sensie to owoc prac badawczych prowadzonych i zebranych w różnych zakątkach świata, podanych czytelnikowi w taki sposób, że lektura jest intrygująca od pierwszej do ostatniej strony. Zastosowanie zawartej w książce wiedzy zapobiega i leczy. Zawarte w książce wskazówki są proste, naturalne i rozsądne. Zastosowane zarówno profilaktycznie jak i leczniczo przynoszą wyśmienite rezultaty. Jest to lektura pasjonująca nie tylko ze względu na zawartość, ale również formę, w jakiej została napisana. Autor pyta czy zasadna jest kontynuacja podjętego w niej tematu (niniejsza pozycja to zaledwie część zgromadzonej wiedzy). Myślę, że to pytanie retoryczne, bowiem wielką szkodą byłoby zatrzymanie takich informacji tylko dla siebie. Byłby to wręcz „grzech zaniechania”. Mam nadzieję, że po lekturze dojdą Państwo do podobnych wniosków i zdopingują Autora do dalszej pracy. Rafał Baron Część pierwszą czyta się jak straszny kryminał. Różnica polega na tym, że w normalnym kryminale zabija się jedną, lub kilka osób. […] W drugiej części odnosi się przede wszystkim do lekarzy. Co bowiem zrobi chory, jeżeli nie ma dostępu do preparatów i metod pozostających w ręku lekarzy. Satysfakcja jest ogromna, gdy pomaga się tam gdzie autorytety medyczne odstąpiły od dalszego leczenia. Dziękuję autorowi za interesującą, o niespotykanej wartości merytorycznej książkę, która jest cennym źródłem niezwykle interesujących informacji dla pacjentów, jak również dla lekarzy. Dr n. med. Antoni Krasicki Jeden z rozdziałów poświęcony jest witaminie C. Każdy z nas ją zna. Zapewniam Wam, że tak naprawdę nic o niej nie wiemy. Lektura dopiero tej książki otworzy Wam oczy. A oto fragment, który mną wstrząsnął najbardziej. Pewnie dlatego, że dotyczy dziecka. Jeśli traficie na tę książkę to po prostu kupcie i przeczytajcie. Spis treści znajdziecie tutaj. Uważam, że ta książka może niejednemu z nas uratować życie.

jerzy zięba zapalenie oskrzeli