126. W stepie szerokim, czyli z sierpem i kosą, gdzie oczy poniosą; 125. Nie bawcie się granatem, czyli Tillchen w opałach; 124. Gorag, czyli My jesteśmy krasnoludki! 123. Głuche stado z nożami, czyli demonica nie odpuszcza! (2/2) 122. Opko Specjalnej Troski, czyli "Jakbym gumochłona maltretował" (1/2) 121.
' W stepie szerokim , którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz , stań unieś głowę wsłuchaj się w słowa pieśni o małym rycerzu ' ' Polska biało - czerwoni ' ' w górę serca bo Polska wygra mecz ! bo Polska wygra mecz ! bo Polska wygra mecz ! ' 'do boju , do boju , do boju Polacy ' śpiewa się też przy zagrywce np. 'Bartek Kurek
w stepie szerokim, którego okiem nawet Sokolim nie zmierzysz. Wstań unieś głowę, wsłuchaj się w słowa, Pieśni o małym Rycerzu!!! ♂️ Nie rozpieszcza nas ta wiosna!!! Burza, wiatr i mokra
Góra za górą chowa swe Oblicze, lecz ja dokładnie Je znam, nic mi nie ujdzie Wszystko to zaliczę Chociaż to drogi szmat Wciąż lat przybywa I świat się starzeje Lecz naturalna to rzecz Ktoś, kto przegląda Stare szpargały Może przeczyta ten tekst. Testament, śpiewnik.eu to zbiór tysięcy tekstów piosenek wraz z akordami gitarowymi.
odpowiedział (a) 15.08.2014 o 16:30. Pieśń o małym rycerzu " W stepie szerokim, którego okiem, nawet sokolim nie zmierzysz. Wstan unieś głowę, wsłuchaj się w słowa, pieśni o małym rycerzu '.
Temat z filmu: Przygody Pana Michałamuzyka: Wojciech Kilararanżacja: Paweł Koreptawykonawcy: Buska Orkiestra ZdrojowaEmilia Głobińska - I skrzypce, koncertmi
e0hYSk. ...tak sobie nuciłam w hostelowej kuchni, szykując herbatę i kawę. Obok nieduży dzieciak dobierał się do kartonu z mlekiem. "Adaś, zostaw, potrzebne nam ciepłe mleko z garnka, tatuś przyniesie..." - zawołała babka, zapewne matka Adasia, od stolika, przy którym siedziała z dwójką mniejszych dzieci i facetem. Garnek stał tuż obok mnie, więc zapytałam, czy im podać. Czy babka odpowiedziała "Tak, poproszę?" - nie. A może "Won, obca babo, od naszego rodzinnego mleczka?" - też nie. Od razu przeszła do "No widzisz, jaki ty jesteś!" w kierunku męża. Tak, wiem, mogłam się nie wtrącać... PS. Mleko miało maksymalnie 40 stopni, mały szmergiel mógł je bezpiecznie zanieść na stół. Ale przecież jakoś trzeba wychować kolejne pokolenie facetów przekonanych, że nie nadają się do niczego poza obroną Jasnej Góry!
W stepie szerokim Którego okiem Nawet sokolim nie zmierzysz Wstań unieś głowę Wsłuchaj się w słowa pieśni o małym rycerzu See also: JustSomeLyrics 27 Estelares 02-El corazon sobre todo Lyrics Lee Ryan In the morning Lyrics
1. W stepie szerokim, którego okiem Nawet sokolim nie zmierzysz Wstań, unieś głowę, wsłuchaj się w słowa Pieśni o małym rycerzu 2. Choć mały ciałem, rębacz wspaniały Wyrósł nad pierwsze szermierze I wieki całe będą śpiewały /
W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 07:37 AM W stepie szerokim którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz stań unieś głowę wsłuchaj się w słowa pieśni o małym rycerzu. Choć mały ciałem rębacz wspaniały wyrósł na pierwsze szermierze i wieki całe będą śpiewały pieśni o małym rycerzu. Ty któryś w boju i ty coś w znoju i ty co liczysz i mierzysz stań unieś głowę wsłuchaj się w słowa pieśni o małym rycerzu. Krótko pisząc byłem wczoraj na Szerokiej Jaworzyńskiej. RE: W stepie SZEROKIM - Zoe - 01-09-2008 08:06 AM Jaka romantika Zastrzel nas jakimś zdjęciem. RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 08:26 AM Romantyzm w otoczeniu górskim jest ważny A oto dowody w sprawie : RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 08:41 AM Idziemy dalej. RE: W stepie SZEROKIM - Zoe - 01-09-2008 08:42 AM A gdzie zdjęcie *rębacza? [* wpisz brakującą literkę ] RE: W stepie SZEROKIM - Zoe - 01-09-2008 08:47 AM Na zdjęciu 3 z 4 postu, to Cichy Staw? RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 08:49 AM * robił zdjęcia RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 09:00 AM Zoe napisał(a):Na zdjęciu 3 z 4 postu, to Cichy Staw? Nie. On jest 5 w 3. Tamten "3 z 4" jest po drugiej stronie grani Jaworzyńskiej. To chyba Staw pod Zelenym ( ? ). RE: W stepie SZEROKIM - Zoe - 01-09-2008 09:04 AM Łukasz napisał(a):Nie. On jest 5 w 3. Taka większa kałuża RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 09:07 AM Dokladnie. RE: W stepie SZEROKIM - KasiaA - 01-09-2008 10:46 AM Brawo Łukasz Piękny cel wycieczki a pogoda - nie ma się do czego przyczepić RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 10:52 AM Za to Ali był tam drugi raz - drugi raz chmury. Dramaty chodzą po ludziach RE: W stepie SZEROKIM - paaulo - 01-09-2008 12:30 PM Niestety pomimo granatowego nieba, wiele szczytów zasnuły wczoraj dość niskie chmury. Gratuluję. RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 12:32 PM W imieniu szczytów dziękuje RE: W stepie SZEROKIM - KasiaA - 01-09-2008 12:45 PM Łukasz, wszystkich szczytów tych na horyzoncie? RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 12:49 PM Tych co widzielismy ze szczytu RE: W stepie SZEROKIM - KasiaA - 01-09-2008 01:08 PM OK Jak długo zajęła Wam wyprawa? Nie było po drodze "bawiących się" Słowaków? RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 01-09-2008 01:42 PM 10 godzin w dwie strony. Z tym, że mieliśmy jedną przygodę ... Opiszę wszystko dziś wieczorem. RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 02-09-2008 06:36 AM Wyruszamy o 8 rano spod poczty w Tatrzańskiej Jaworzynie. Kilka minut idziemy szlakiem do Doliny Jaworowej, potem odbijamy "na lewo". Po pewnym czasie wchodzimy ( przez dróżki, chaszcze, dno potoka i skalki ) do Doliny Szerokiej. Długo idziemy w pełnej ciszy i pustce. Aż do czasu gdy z góry doliny nie zszedł do nas gość z ... wyżłem. Na szczęście nie był to filanc tylko ( chyba ) fotograf lub biolog. Idziemy dalej. Mijamy Cichy Staw leżący pod Horwackim Wierchem ( jest to jedyny w Tatrach stały staw krasowy ). Następnie wkraczamy na Niżną Szeroką Przełęcz ( widziałem też nazwę Przełęcz pod Zamkiem ). Miejsce ze wspaniałym widokiem na Wysokie Tatry - polskie i słowackie. Niestety - chmury. Po chwili odbijamy w lewo - w stronę szczytu Szerokiej Jaworzyńskiej - 2210 metrów. Na szczycie znów rozczarowanie. Nad Bielskimi chmury, nad Wysokimi chmury. Tylko u stóp widać Zielony Staw Jaworowy. Nieskutecznie czekając na widoki siedzimy na szczycie pół godziny. Następnie udajemy się na piękny "szlak" granią. Przez Świstową Górę i Murowany Koszar. Pojawiają się widoki na Bielskie. I następuje czas na zejście w lewo - przez kosodrzewinę i wysokie trawy. Potem wchodzimy w las. Gdzie gubimy drogę i pakujemy się w wiatrołom. Najgorsze półtorej godziny trasy. Po prostu makabra. W końcu znajdujemy drogę prowadzącą nas do zielonego szlaku. I na tym koniec atrakcji i wycieczki. Pozdrawiam. RE: W stepie SZEROKIM - margit - 03-09-2008 01:09 PM ale spryciarz z Ciebie Najpierw foty (kapitalne zresztą ) a na samym końcu opis. Co ja się ogłowiłam gdzie to w takie haszcze zawlekło RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 03-09-2008 01:13 PM Opis na koncu bo sam nie wiedziałem niektórych nazw A co do wiatrołomu to nikomu nie życzę takiej "przyjemności". raz np czołganie się bez plecaka pod stertą drzew, innym razem spacerek po zwalonym pniu nad sterczącymi gałęziami. Nie mówiąc o przyjemnosciach pokroju pękającego podłoża i nagłego znalezienia się pół metra niżej. Ale były też plusy - znalazłem krzewy moich ulubionych czerwonych porzeczek. Pożarłem prawie wszystko. RE: W stepie SZEROKIM - Pablo - 03-09-2008 01:28 PM Łukasz napisał(a):... Ale były też plusy - znalazłem krzewy moich ulubionych czerwonych porzeczek. Pożarłem prawie wszystko. Nie zazdroszczę takiej przeprawy... aaaa zdawało mi się że porzeczki to tylko w ogródku rosną a tu no proszę, ja konsumuje przeważnie maliny, jeżyny i jagody w lesie. RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 03-09-2008 01:32 PM Zszokowaly mnie te porzeczki, zwłasza, że dość wysoko były. za chwilę dam dokument zdjęciowy ( pewno wiatr ziarna przygnał ). RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 03-09-2008 01:40 PM Oto i pożeracz porzeczek: RE: W stepie SZEROKIM - margit - 03-09-2008 01:43 PM to są porzeczki ? RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 03-09-2008 01:44 PM Czerwone. RE: W stepie SZEROKIM - - 03-09-2008 03:42 PM Ciekawa trasa i foty. (Wysoka w chmurze--2 zdjęcie z 4 postu-rewelka). RE: W stepie SZEROKIM - margit - 03-09-2008 03:48 PM wyrośnięte takie Lubie czerwone porzeczki RE: W stepie SZEROKIM - marekm - 03-09-2008 05:55 PM Łukasz napisał(a):Czerwone. normalnie jak wiśnie RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 03-09-2008 08:25 PM Wiśni nie było. Trzeba zasadzić plantację. RE: W stepie SZEROKIM - KasiaA - 05-09-2008 11:11 AM Łukasz, dlaczego Horwacki a nie Chorwacki? Wiatrołomu ani kosówki nie zazdroszczę Z wiatrołomem miałam przyjemność tylko w zimie... To dopiero jest hardcore do pokonania Kiedy zrodził się pomysł na Szeroką Jaworzyńską? RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 05-09-2008 11:13 AM KasiaA napisał(a):Łukasz, dlaczego Horwacki a nie Chorwacki? Ano nazwisko Kiedy zrodził się pomysł na Szeroką Jaworzyńską? Dal Aliego to była powtórka. Pierwszy raz byli 7 czerwca. RE: W stepie SZEROKIM - KasiaA - 05-09-2008 11:24 AM Ano Ali ma powtórkę? Nie zdał? RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 05-09-2008 11:28 AM KasiaA napisał(a):Ali ma powtórkę? Nie zdał? Cóż robić - pogoda może najlepszych "czeladników" i "mistrzów" cofnąć RE: W stepie SZEROKIM - KasiaA - 05-09-2008 11:31 AM Pogoda jest jak Kobieta RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 05-09-2008 11:36 AM O k**** :|:|:|:| Przestaję w góry chodzić :(:(:( RE: W stepie SZEROKIM - KasiaA - 05-09-2008 11:43 AM Łukasz napisał(a): Nie rozumie dlaczego... Przecież gdy idziesz w góry to zawsze czekasz na tę najładniejszą i najlepszą "pogodę" Czasami bywa zmienna i może jej się coś "odwidzieć" i zmieni Twoje plany Tak tez bywa, ot, Samo Życie RE: W stepie SZEROKIM - - 05-09-2008 11:52 AM KasiaA napisał(a):Pogoda jest jak Kobieta Kasiu.... Mam nadzieję -że jesteś w uczuciach RE: W stepie SZEROKIM - B-B - 06-09-2008 08:26 PM Nie wiem kim jesteś Łukaszu ale jak tak można k... łamać przepisy i niszczyć trepami ostatki pięknej przyrody !!! RE: W stepie SZEROKIM - - 06-09-2008 08:43 PM B-B napisał(a):Nie wiem kim jesteś Łukaszu ale jak tak można k... łamać przepisy i niszczyć trepami ostatki pięknej przyrody !!! Może zasuwał boso !? RE: W stepie SZEROKIM - B-B - 06-09-2008 08:49 PM To tylko może Go ratować, może pokutuję ! RE: W stepie SZEROKIM - - 06-09-2008 08:53 PM B-B napisał(a):To tylko może Go ratować, może pokutuję ! To niech wejdzie w pokrzywy przy trasie-inaczej nie uwierzę ! RE: W stepie SZEROKIM - Łukasz - 08-09-2008 06:31 AM B-B napisał(a):Nie wiem kim jesteś Łukaszu ale jak tak można k... łamać przepisy i niszczyć trepami ostatki pięknej przyrody !!! Nie wiem kim jesteś B - B ale Twa uwaga jest nie na miejscu. Tam można skakać z kamienia na kamień. A czy Ty B - B jesteś bez grzechu, że pierwszy we mnie rzucasz kamieniem ?
Zegarek dzwoni o rano. Patrzę - Igor jeszcze regularnie oddycha, więc chwytam szybko to brzęczydło i chowam pod kołdrę. Uf... nie słyszał. Pośpimy jeszcze, wyjedziemy później i tam gdzie zajedziemy tam będziemy. Ale mijają 2 minuty i Igor mówi: Lusi, trzeba wstawać. A ja na to: już? Dzwoniło? - cholerka mój podstęp się nie udał. O jesteśmy na rowerach. Widać, że zbierają się chmury burzowe. Jedzie się dobrze, jest prawie płasko. Zmienia się pejzaż - wjeżdżamy już w Krym stepowy. Spokojniej na drodze ale też sklepiki są rzadkością. Mijamy wioski, w których stoi kiosk z wodą i trzeba po nią przyjechać z baniaczkiem lub kankami. Zapach traw i ziół zmienił się w zapach krów ;-) Zatrzymujemy się po 35 km u jedynej spotkanej babci sprzedającej czereśnie. Kupujemy cały kilogram. Kuszą mnie również brzoskwinie. Kupuję 4 sztuki. Sok cieknie po rękach. A smak? Po prostu brzoskwiniowy! Nigdy nie jadłam tak pysznych brzoskwiń! Babcia pyta skąd jesteśmy. Mówi, że na Ukrainie żyje się ciężko: wszystko drogie a renta niziutka. Dorabia sobie sprzedając owoce swojej pracy ale mówi, że też ciężko bo od kilku lat zima jest lekka a w marcu kiedy wszystko ma pąki przychodzą mrozy. I dlatego plony już nie takie jak kiedyś. Po 20 minutach żegnamy babcię i jedziemy dalej. Stepy jak okiem sięgnąć. Mamy nawet swoją piosenkę: "w stepie szerokim, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz, wstań unieś głowę, popatrz na drogę, jadą dwa wielasipiedy..." Mamy dzisiaj przed sobą jeszcze ponad 50 km do przejechania. Igor wpada na pomysł by zrobić odpoczynek i dosuszyć pranie. Wyciągamy kurtki, spodnie, koszulki, rozkładamy na trawie i częściowo wieszamy na drzewach. Suszymy się niecałą godzinę. Jeszcze trzeba dętkę wymienić w przednim kole roweru Igora - dziwnie pękła jakby ktoś ją przeciął. Wieje wiatr - super bo przegnał burzowe chmury. Za chwilę cieszy nas to już mniej bo droga skręca i wiatr wieje nam prosto w twarze. Zaczyna się zła jazda - z górki nie da się jechać szybciej niż 30 km/h i to w pozycji całkowicie złożonej. Po płaskim max 15 km/h. I jeszcze to słońce cały czas pionowo nad nami. O godzinie wykończeni zjeżdżamy do miasta Saki. Jest to niewielkie miasteczko położone nad jeziorem Sakskim. Słynie ono z leczniczych błot, źródeł mineralnych i łagodnego klimatu. Już w czerwcu widać wielu kuracjuszy - wielu na wózkach lub z protezami. I Saki i Eupatoria jak żadne inne ukraińskie miasta są przystosowane dla osób na wózkach. Z j. Sakskiego masowo wydobywa się błoto a i tak go nie ubywa. Średnia głębokość wody w jeziorze to 1m, pod nią znajduje się ok. 3m warstwa błota, a pod nią jeszcze 1,5m warstwa soli. Wydobywaną sól już w XVII w. Tatarzy sprzedawali kupcom. W roku 1827 powstał tu pierwszy w carskiej Rosji zakład balneologiczny. Na ul. Kuriortnajej jemy pierwszy, porządny posiłek dzisiaj - Igor baraninę duszoną z warzywami i frytki, ja strogonowa i ziemniaki opiekane z czosnkiem. Oba dania są bardzo dobre i w końcu w normalnych cenach! Po godzinie Igor podejmuje decyzję, że jedziemy dalej. Nie jestem zadowolona, bo siły mam na wyczerpaniu. Ale to tylko 20 km - mówi Igor. Fakt, tylko że jest to bardzo ruchliwa droga, cały czas w ostrym słońcu i ciągle pod wiatr. Igor już od kilku kilometrów siedzi mi na kole. Nie chcę odwrotnie bo muszę się skupiać i uważać, a tak jadę swoim tempem i jest dobrze. Ale szczerze powiem, że jadę tylko siłą woli. Średnia z 19 km/h spada mi na ostatnich kilometrach do 14 km/h. Jedziemy mierzeją oddzielająca morze i jezioro - mnóstwo plażowiczów i samochodów.
w stepie szerokim którego okiem