I jest też mój mąż. Facet, który w zasadzie niczego z nikim nie robi (poza mną, oczywiście). Mam przyjaciół z podstawówki, ze szkoły średniej, ze studiów, z mojej pierwszej pracy, z drugiej pracy, wiadomości na komunikatorze ze szkół moich dzieci, od członków mojej bliższej i dalszej rodziny, a czasem od ludzi, których ledwo Spis treści [ pokaż] Mój mąż nie chce się ze mną kochać: przyczyny Abyś mogła odpowiedzieć sobie na pytanie „Co zrobić, gdy mąż nie chce się ze mną kochać?”, ważne jest, abyś poznała możliwe przyczyny, które prowadzą do braku zainteresowania seksem u twojego męża. Jest bardziej zainteresowany Twoim życiem niż Twoja mama. Pyta Cię o wszystko: jak wyglądało Twoje dzieciństwo, co chcesz robić w weekend, jak widzisz swoją przyszłość i dlaczego nie lubisz selera! Jest naprawdę zainteresowany tym, aby dowiedzieć się wszystkiego o Tobie. Doskonale pamięta wszystko, co mówisz. mówi zawsze mój mąż. Człowiek wykształcony nigdy nie jest nieprzygotowany. nagle bezpośrednio do panny Werdenfels. Nie boi się pani że się pani przeziębi. PANNA WERDENFELS owija sobie szyję szalem. PANI MEISTER. Zwykle nie docenia się tutejszego powietrza. Po trzydziestce wrażliwi ludzie stają się nieodporni. zwłaszcza tutaj Odpowiedź brzmiała: "Nie możesz się ze mną ożenić. Jestem hetero, kochanie, a mój mąż jest tu dziś wieczorem". Mój mąż dużo pracuje czasem jest tak że mijamy się, albo kilka dni nie widzimy, często sama zostaje w domu, i często wracam do pustego mieszkania. On nie rozumie jak bardzo mi brakuje jego, i że jak potem jest w domu to chciałabym z nim spędzić dużo czasu, że potrzebuję się przytulić, nacieszyć się nim. fWse. Jesteśmy z Michałem parą od ponad roku. Jestem z nim bardzo szczęśliwa, chociaż od czasu do czasu zdarzają się pewne nieporozumienia. Jest czułym, opiekuńczym partnerem i zawsze mogę na niego liczyć, ale czasem mam wrażenie, że jest za bardzo zainteresowany innymi kobietami. Ma osobowość zdobywcy, lubi flirtować i czasem chyba się w tym gubi. Przestałam tak często zabierać go na spotkania z przyjaciółkami, bo kokieteryjny i dwuznaczny sposób, w jaki z nimi rozmawiał, zaczął mnie niepokoić. Zobacz także: Najbardziej lubię samotność. Czy coś ze mną nie tak? Gdy postanowiłam wyznać mu, że nie powinien się tak zachowywać, bo mnie rani, zaczął się tłumaczyć tym, że czuje się czasem zbyt uwiązany. Kocha mnie, ale nie wierzy w to, że przez całe życie można być zafascynowanym erotycznie tylko jedną kobietą. Jego zdaniem to nienaturalne. A jeśli chcę, żeby nasza relacja kwitła, powinnam zrobić coś ze swoją chorą zazdrością. Właśnie wtedy wyjawił mi, że marzy o tym, żebyśmy zostali swingersami. Zdaniem Michała wymiana partnerów seksualnych to świetna recepta na związek. Dzięki temu zapobiegniemy rutynie i będziemy się świetnie bawić. Jego przyjaciel z dziewczyną chcieliby się do nas przyłączyć... Zaniemówiłam... Gdy zaczęłam wyrażać swoje obawy, powiedział mi, że jestem staroświecką, nudną świętoszką. Nie wiem, co mam o tym myśleć. Nigdy nie miałam podobnych doświadczeń i tak naprawdę nie mam na nie ochoty. Nie chcę go jednak stracić... Czy powinnam chociaż spróbować z takim nowym doświadczeniem? Może mi się spodoba... Kamila Mój partner marzy, żebyśmy zostali swingersami. Zgodzić się? Zagłosuj: zapytał(a) o 19:24 Czy On jest mną zainteresowany, czy jednak nie? Z góry przepraszam, że tyle i że tak chaotycznie. W tym roku poszłam do liceum, wiadomo, nowa klasa i ludzie. Jednak moją uwagę przykuła jedna osoba, Marcin mianowicie, którego znam jeszcze z gimnazjum, jednak tylko z widzenia. Jest wyjątkowy. Świetnie się uczy, jednak jest raczej nieśmiały z tego, co widzę. Prawie każdą wolną chwilę poświęca na słuchanie muzyki, mało rozmawia z osobami z naszej klasy [24 dziewczyny, 7 chłopaków], zadaje się prawie tylko ze starymi kumplami, chociaż odpowiada chętnie na zadawane pytania. Więc rozwinę teraz temat. Może mi się wydaje, ale często na mnie spogląda, chociaż nie są to takie długi spojrzenia, jednak kiedy i ja na Niego popatrzę, odwraca wzrok. Gdy się do Niego uśmiechnę w tej krótkiej chwili, odpowie równie krótkim uśmiechem i to nie zawsze. Czasem jednak, gdy zauważyłam, że patrzy na mnie, On jednak nie zauważył mojego spojrzenia, uśmiechał się, jakby mój widok sprawiał Mu radość. I codziennie mówi mi rano cześć, gdy wychodzimy też. Przygotowywaliśmy jasełka, w których ja byłam Maryją, a On Józefem i podczas jednej z prób, gdy siedzieliśmy i gadaliśmy sobie luźno z kilkoma jeszcze osobami, powiedział, że chce nasze numery. Dał swój tel. [żebyśmy wpisały numery] mojej przyjaciółce, potem mi i schował. A zostały jeszcze 3 osoby .. Szłam z kumplem na i rzucałam papierek do kosza, jednak nie wpadł, a Marcin szedł za nami i zaproponował ( co dla mnie było wielkim zdziwieniem, bo normalnie serio się tak nie zachowuje) że go podniesie. Uśmiechnęłam się i podziękowałam. Do tego spytał mnie, czy może mieć ze mną szafkę, bo Jego koledzy już mają kupione. (ja też miałam, i ci Jego kumple mają sami te szafki, wiem to), a na pytanie, dlaczego akurat mnie pyta, powiedział, że jego koledzy już mają kupione. I tyle. Wczoraj na angielskim pan poprosił mnie i kilka osób, żebyśmy zostali na chwilę odnośnie konkursu. Usiadłam więc na ławce za mną, a że ławki są tam ustawione nietypowo, bo w dwóch rzędach, musieliśmy się w miarę ścisnąć. Marcin rzucił się na miejsce obok mnie, prawie przy tym wywrócił krzesło. Nawet Pan zaśmiał się i powiedział, żeby się tak nie spieszył. Zapytałam go o coś na przerwie, nie był wstanie mi od razu odpowiedzieć, więc ja to olałam, bo nie było to nic ważnego, jednak po chwili On do mnie przybiegł z książką i pokazał co i jak. Tak bardzo też się nie angażuje w te odpowiedzi. I wczoraj, jak gadałam z innym kolegą[Adam], zauważyłam, że mnie kontroluje w pewien sposób, bo staliśmy przy tej samej ścianie, Marcin jednak kawałek dalej od nas, a ja jakby 'chowałam się' za plecami Adama, stojąc jednak do Marcina przodem. Co kilka chwil wychylał się i spoglądał w moją stronę. Kiedy jednak próbuję zagadać do Niego, jakoś .. Dziwnie to wygląda, bo nie potrafię się z Nim, jako jedynym z klasy, rozgadać. Kiedy On sam zacznie rozmowę, wygląda to całkiem inaczej, bo się rozkręca nawet. Albo kiedy stoję w paczce i gadamy, to gdy pyta nas o coś, cały czas patrzy na mnie, a przecież są jeszcze inni obok mnie. Próbowałam z Nim raz popisać przez tel jednak nie wyszło, bo Jego odpowiedzi były strasznie krótkie i zwięzłe, przez co chyba się wygłupiłam. Nie rozumiem Jego zachowania. On, gdy ze mną rozmawia patrzy mi tylko w oczy, bo niektórzy mają zwyczaj kierowania wzroku na biust, a płaska wcale nie jestem. Sama już nie wiem, co robić. Potrafię doradzić każdemu, jednak nie sobie. Bardzo mi się podoba i myślę, że dogadalibyśmy się, jednak nie mam pojęcia jak to zrobić, jak zacząć. Jakiś pomysł, propozycje byłby bardzo pomocne. Znajdzie się ktoś, kto pomoże zagubionej duszyczce? : )I jeszcze jedno - wysłać Mu walentynkę, jeśli będzie poczta walentynkowa w szkole? I jak się podpisać? Imienia nie podam, od razu się zorientuje .. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-01-26 19:31:28 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100%

mój mąż nie jest mną zainteresowany